Unicorn to restauracja zlokalizowana na terenie sopockiego Hipodromu. Mimo tego, że jest to centrum trójmiasta to spokój w tym miejscu i okolice restauracji są cudowne;-)


Menu restauracji bazuje na kuchni śródziemnomorskiej, fan owoców morza znajdzie dla siebie ciekawe dania;-) Wegetarianie będą mieli tutaj nieco gorzej oprócz deserów są tylko dwie pozycje, które nie zawierają mięsa, ryb czy owoców morza.
W Unicornie byłam już drugi raz 😉 (rzadko mi się to zdarza aby pójść do tej samej restauracji). Serwowane dania są przepyszne, cieszą nie tylko podniebienie ale także oczy ;D. Menu zmienia się sezonowo, co jest ogromnym plusem, ponieważ mamy większą pewność, że produkty użyte do wykonania dań są świeże 😉
Tatar z łososia (23 zł) – z dodatkiem awokado, szczypiorku, cebulki do tego grzanki;-) MEGA! 😉 Krewetki królewskie z patelni (31 zł) – z dodatkiem czosnku, oliwy i grzanek Carpaccio z buraka i kozim serem (22 zł) – przepyszny zapieczony ser kozi;-), do tego miód, białe wino, limonka – super połączenie;-) Rosół z pierożkami jagnięcymi (16 zł) – z dodatkiem makaronu i warzyw Grillowana pierś z kurczaka w sosie figowym z gorgonzolą (28 zł) – do tego frytki, krucha sałata z dipem Tagliatelle z borowikami (28 zł) – przepyszny kremowy sos 😉 Lody sernikowe z malinami (15 zł) Król wszystkich deserów i w dodatku w tej restauracji mega pyszny!!! Creme brulle (17 zł)
Obsługa przemiła i profesjonalna. Pomocna przy wyborze dań, kelnerka co jakiś czas do nas zaglądała aby zapytać czy wszystko nam smakuje lub czy czegoś nie potrzebujemy.
Widok z lewej strony restauracji 😉 Widok z prawej strony restauracji 😉
Lokalizacja restauracji jest jedną z lepszych w całym trójmieście;-) jestem naprawdę zauroczona tym miejscem. Po obiedzie przeszłyśmy się po Hipodromie, podziwiając piękne konie. Siedząc w restauracji z jednej strony możemy obserwować plac, na którym pasą się konie, natomiast z drugiej kryta ujeżdżalnia, na której odbywają się treningi. Moja Laura byłaby szczęśliwa ale myślę, że za dużo by nie zjadła, byłaby zbyt zajęta podziwianiem koni 😉
Po pysznym obiedzie, wybrałyśmy się na spacer do Gdyni;-) Kolory na niebie tego dnia były magiczne! Mój kochany Gdańsk i Jarmark Św. Dominika;-)