Jadąc do hotelu, postanowiliśmy zboczyć z trasy i zwiedzić zamek w Człuchowie.
Informacje
Parking przed zamkiem jest darmowy.
Bilet wstępu kosztuje 10/6 zł. Jest możliwość wypożyczenia audioprzewodnika w cenie 2 zł.
Zwiedzanie zajmuje około godziny.
Historia
Zamek powstał w latach 1325 – 1365. Jest to drugi pod względem wielkości zamek krzyżacki, większy od niego jest Zamek w Malborku. Co ciekawe zamek ten był najtrudniejszym do zdobycia obiektem na pomorzu. Wszystko za sprawą zabudowań, ponieważ w skład głównego zamku wchodziły trzy przedzamcza. Każde z nich w razie potrzeby mogło funkcjonować oddzielnie. Wszystkie te części oddzielały mury oraz fosy, nad którymi wisiały mosty zwodzone.
W roku 1786 i 1793 pożary strawiły drewnianą zabudowę Człuchowa, dlatego też władze wydały zgodę na całkowitą rozbiórkę zamku w celu odbudowy miasta. Rozbiórka trwała do 1811 r, wtedy to postanowiono, że należy ochronić pozostałości zamku. Następnie wybudowano tam kościół i cmentarz ewangelicki, który funkcjonował do 1945 r.
Aktualnie zamek pełni funkcję Muzeum Regionalnego w Człuchowie.
Zwiedzanie
Aktualnie w muzeum możemy zobaczyć przedmioty związane z Człuchowem i okolicami. Najstarsze eksponaty pochodzą z okresu 650-400 p.n.e.
Jedna z wystaw poświęcona jest Kaszubom, a dokładnie Gochom. Zobaczyć możemy sprzęt, którego używali, narzędzia i przepiękne foremki!
Część dalszych wystaw zajmują militaria, miecze, broń, stroje, repliki stroju Krzyżaków i Husarii Polskiej 😉
Wejść możemy także na wieżę zamkową, z której rozprzestrzenia się przepiękny widok.
Moje przemyślenia
Zamek, a właściwie to, co z niego zostało jest ciekawe do zobaczenia dla osób lubiących historię ;-). Pamiętam jak w tamtym roku chciałam pojechać specjalnie do Człuchowa. Uważam, że byłby to zmarnowany czas w trasie. Nie opłaca się jechać specjalnie do zamku ponad 100 km. Lepiej potraktować to miejsce jako miejsce, które warto odwiedzić będąc w okolicy.
Spacerując wokół zamku możemy zobaczyć maszyny oblężnicze 😉 Na wieżę można było wejść tradycyjnymi schodami, schodami szerszymi – zbudowanymi dla turystów lub wjechać windą 😉 Trafiliśmy akurat na wystawę tymczasową poświęconą JP II, a dokładnie monetom kolekcjonerskim